Kilka miesięcy temu zgłosiła się do nas Pani Urszula Tuszewicka, właścicielka firmy Tula Baby Carriers z informacją, że chce nam przekazać pieniądze z akcji charytatywnej, którą przeprowadziła wśród swoich klientek w Stanach Zjednoczonych. Ucieszyliśmy się niezmiernie, bo było to aż 10 tys. zł, a Pani Ula jest Białostoczanką, która mimo emigracji pamiętała o potrzebujących dzieciach z jej rodzinnego miasta. Wtedy Pani Ula zapytała nas, czy przydałyby się nam w hospicjum nosidełka ergonomiczne produkowane właśnie przez firmę Tula. Nosidła te służą do noszenia niemowląt i kilkulatków z przodu i na plecach, są bardzo solidnie uszyte, kolorowe, wygodne, wspierają właściwy rozwój stawów biodrowych dziecka, i co najważniejsze, zapewniają wielką bliskość rodzica i malucha oraz uwalniają ręce opiekunów. Wiedzieliśmy więc, że nosidła to wspaniała sprawa dla zdrowych dzieci, ale nie mieliśmy pojęcia, czy sprawdzą się w przypadku podopiecznych hospicjum, czyli dzieci bardzo poważnie chorych i w większości nietrzymających głowy i niesiedzących. Po konsultacji z lekarzami i rehabilitantkami z hospicjum wybraliśmy piątkę maluchów i zaczęliśmy odwiedzać ich domy z nosidłami. Do tej pory udało się nam dotrzeć do trzech dziewczynek: Hani, Marysi i Wiktorii, w wieku od kilku miesięcy do dwóch lat. O fachowy instruktaż noszenia prosiliśmy Panią Dorotę Zaniewską, która współpracuje z firmą Tula. Ku naszemu zaskoczeniu, zarówno dzieci, jak i ich mamy pokochały nosidełka od pierwszego noszenia. Zyskały cudowną bliskość, wolne ręce i możliwość spacerów na świeżym powietrzu.

Dziękujemy z całego serca Pani Urszuli Tuszewickiej z firmy Tula za obdarowanie małych podopiecznych hospicjum pięknymi nosidłami oraz Pani Dorocie Zaniewskiej za fachowy instruktaż noszenia. Mamy nadzieję, że to początek długiej i pięknej współpracy.