Trafiła pod nasze troskliwe skrzydła zaledwie 2 miesiące temu. Walczyła z nowotworem. Lekarze robili wszystko, a nawet więcej, co w ich mocy aby dać jej szansę by żyć, bawić się, rozrabiać, śmiać i kochać. Niestety. Pomimo wysiłków specjalistów nie udało się uratować naszego małego aniołka. Większą część swojego życia spędziła w Klinice Onkologii i Hematologii UDSK, który w praktyce stał się jej drugim domem… Iza wszystkim nam imponowała. Mimo że tak maleńka i wycięczona chorobą, była niezwykle dzielnym zuchem, cierpliwie znosiła leczenie chemioterapią. Wszyscy ją dobrze zapamiętają. Iza uwielbiała się przytulać do rodziców, mogła to robić całymi godzinami. Niestety, śmierć odebrała im ten dotyk, czułość i bliskość na zawsze. Pozostały puste ramiona i oczy pełne łez…
Towarzyszyliśmy Izie oraz jej bliskim do samego końca, wspierając ich, dodając otuchy, pomagając zrozumieć. To jasne, że nic, żaden gest, żadne słowa, nie są wstanie utulić rozdzierającego od bólu serca rodziców po stracie ukochanego dzieciątka. Ale byliśmy i będziemy przy nich w tym najtrudniejszym momencie ich życia.
Iza przegrała walkę z nowotworem. Od wczoraj wszyscy ją opłakujemy. Ale głęboko wierzymy, że pomimo cierpienia i łez, Iza trafiła do lepszego świata, gdzie nie zazna już choroby i bólu. Kiedyś się znów z Tobą spotkamy maleńka… Spoczywaj w Pokoju.