Fundacja „Pomóż Im” jak co roku przygotowała masę niespodzianek dla swoich podopiecznych z okazji Dnia Dziecka. Jednak tym razem było to coś wyjątkowego. W niedzielę, 29 maja na terenie Golf Parku Lipowy Most odbył się po raz pierwszy Dzień Rodziny, podczas którego w szczególny sposób zostali uhonorowani nie tylko najmłodsi, ale również ich rodzice.
– Co roku przykładamy znaczną wagę do tego, aby odpowiednio uczcić trzy piękne święta – Dzień Dziecka, Dzień Matki oraz Dzień Ojca. W tym roku postanowiliśmy jednak połączyć te trzy wydarzenia. W zasadzie całą niedzielę wypełniły liczne atrakcje zaplanowane z myślą o wszystkich uczestnikach – dzieciach oraz ich rodzicach i opiekunach – informuje Arnold Sobolewski, prezes „Fundacji „Pomóż Im”.
Jak podkreśla prezes, udział w Dniu Rodziny to oczywiście przede wszystkim możliwość wspaniałej zabawy dla maluchów i szansa oderwania się, choć na moment od czasami przytłaczającej i trudnej codzienności związanej z opieką nad dziećmi.
– Dodatkowo to zarazem okazja do integracji naszych „hospicyjnych” rodzin. Podobne spotkania mają przy tym znaczne oddziaływanie terapeutyczne. Stwarzają bowiem okazję do wyjścia z domu, spotkania i rozmów z osobami znajdującymi się w podobnej sytuacji.
Dzień Rodziny rozpoczął się w samo południe i trwał do godziny 17.00. Podopieczni Białostockiego Hospicjum dla Dzieci oraz towarzyszące im rodzeństwo mogli oddać się zabawom na licznych dmuchanych placach zabaw. Przygotowano też masę konkursów, zawodów i niespodzianek prowadzonych przez animatorów.
„Hospicyjne” mamy zyskały natomiast chwile tylko dla siebie. Podczas gdy opiekę nad maluchami przejęli na moment wolontariusze Fundacji, animatorzy i ojcowie, one w tym samym czasie mogły skorzystać z masaży w hotelowym centrum SPA.
Fundacja pomyślała też o tatusiach. Panowie wzięli udział w akademii golfa, gdzie pod kierunkiem instruktora spróbowali swoich sił w tym pasjonującym sporcie. Emocji nie brakował, bo dla większości był to pierwszy kontakt z tą dyscypliną. Tatusiowie mogli również potrenować swoją zręczność i celność na strzelnicy łuczniczej.
Udział w festynie wzięli dodatkowo szczególni goście. Na miejscu zjawili się m.in. motocykliści z jednego z białostockich klubów motocyklowych oraz pasjonaci militariów z grupy rekonstrukcyjnej WiN. Nie zabrakło również drobnych upominków dla każdego i uwielbianej przez dzieci waty cukrowej. Prezenty rodzinom przekazał również Departament Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.