Jak wiecie, w połowie lipca nasi podopieczni – dzieci po przebytej chorobie onkologicznej – po raz kolejny wyjechali w góry. Na bieżąco otrzymujemy relacje z Karpacza!
Relacja #03
„Tyle się u nas dzieje… że nie nadążamy z relacjami na bieżąco! Czym prędzej nadrabiamy jednak zaległości.
Któż nie lubi klocków LEGO? Nie znamy nikogo takiego – i właśnie dlatego jednym z miejsc, które koniecznie musieliśmy odwiedzić była interaktywna wystawa klocków LEGO. Tam mogliśmy podziwiać wiele zaskakujących budowli – jak chociażby obserwatorium na Ścieżce czy Ducha Karkonoszy zbudowanego… ze 100 tys. elementów!
Niebywałą atrakcją był też dla nas zjazd po torze saneczkowym. Co więcej, będąc w Karpaczu nie mogliśmy nie zajrzeć do takich miejsc, jak Świątynia Wang czy majestatyczna zapora na Łomnicy, która z jednej strony tworzy malownicze jeziorko, a z drugiej – piękną kaskadę nazywaną Wodospadem Łomnicy. Po obiedzie przyszedł czas na relaks w Parku Wodny Tropicana, a wieczorem… ćwiczyliśmy naszej umiejętności współpracy przy tworzeniu wieży ze spaghetti. Co tu dużo mówić… poszło nam świetnie!
Następny dzień rozpoczęliśmy od pożywnego śniadania, po którym odwiedziliśmy Centrum informacyjne Karkonoskiego Parku Narodowego, gdzie pani Aleksandra zrobiła nam wirtualną wycieczkę po Karkonoszach i ich najciekawszych miejscach. Mieliśmy tam też okazję poobserwować różne rzeczy pod mikroskopem. Po południu chętni z nas wybrali się na wycieczkę rowerową i lody, a pozostali przygotowywali się do sesji zdjęciowej i dyskoteki. Dzięki pani Magdzie każdy przywiezie z wyjazdu piękną pamiątkę – własny portret!
Wczoraj zaś za cel postawiliśmy sobie zdobycie 2 najwyższych i najpiękniejszych widokowo punktów w okolicy. Dotarliśmy na Śnieżkę (1603 m n.p.m) i Kocioł Małego Stawu, gdzie jest najstarsze schronisko górskie Samotnia (ok 1200 m n.m.p.) Pokonaliśmy przy tym 15 km – jedna grupa i 19 km – druga. Ostatni dzień w Karpaczu nie mógł jednak wyglądać inaczej – bo przecież wszyscy DALIŚMY RADĘ pokonać raka, więc takie wyprawy czynią nas tylko silniejszymi!
Wieczorem podsumowaliśmy wyjazd, czego efektem były… medale, które otrzymał każdy z małych zdobywców. I choć przed nami jeszcze długa podróż do domu, już ubolewamy nad nieubłaganym rozstaniem… i z utęsknieniem czekamy na kolejny wspólny wyjazd!”
Relacja #02
„Nasz trzeci dzień rozpoczęliśmy po śniadaniu od zajęć z towarzyszącą nam na wyjeździe panią psycholog. Magda przygotowała wiele gier i zabaw, dzięki którym zobaczyliśmy, jak ważna jest prawidłowa komunikacja w grupie, ile złego może wywołać plotka i w jaki sposób skutecznie radzić sobie w sytuacji konfliktowej.
Po obiedzie przyszedł czas na wyjazd do Nadleśnictwa Śnieżka, gdzie strażnik leśny – pan Jerzy – niezwykle ciekawie opowiedział nam o zagrożeniach, jakie czyhają na nas w lesie i dał nam kilka wskazówek, jak się ich ustrzec.
Kolejnego dnia zerwaliśmy się ciut świt – a wszystko po to, żeby jak najwięcej czasu spędzić w otoczeniu tropikalnej przyrody… Był to bowiem dzień zabawy i relaksu w Tropical Island pod Berlinem. Podróż, choć daleka, sprawiła nam wiele frajdy. A po powrocie czekała na nas pyszna niespodzianka – nasze panie w ośrodku zamówiły nam na kolację… super pizzę! Tylko pssssst – nie mówcie o tym rodzicom.
Zapraszamy na krótką fotorelację – choć musicie wiedzieć, że na zdjęciach zobaczycie tylko część naszych przygód. Do przeczytania wkrótce!”
Relacja #01
„Po długiej podróży pociągiem wczoraj dotarliśmy do Karpacza. Popołudnie i wieczór spędziliśmy na zapoznaniu się i integracji – czy może, by być bardziej dokładnym, na odświeżeniu naszych znajomości.
Następnego dnia przenieśliśmy się… na „dziki zachód” – w świat szeryfów, kowbojów i poszukiwaczy złota. Pojedynek rewolwerowców czy pokaz władania biczem to tylko część czekających nas tego dnia atrakcji, bowiem później każdy mógł spróbować swoich sił w rzucaniu nożem, strzelaniu z łuku oraz wspinaczki na pal.
To jednak nie wszystko. Wszak pobyt w górach nie może obyć się bez choćby krótkiego spaceru po skałkach, dlatego popołudniu wybraliśmy się do Kruczych Skał – miejsca, gdzie formacje skalne pną się na wysokość aż 25 metrów!
Przez cały czas pogoda nam dopisuje, a słoneczko – podobnie jak świetne humory – nie opuszcza nas nawet na krok. Na koniec dnia zasypiamy zatem z głowami pełnymi wrażeń i z uśmiechem na ustach!”.