Urodziny były wyjątkowe z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, były to nie byle jakie – a okrągłe – 10! Po drugie, Julka, po dwóch i pół miesiącach spędzonych na leczeniu w Klinice nareszcie wraca do domu. Po trzecie zaś, spełniliśmy jej małe marzenie – nasza dziesięciolatka bardzo chciała dostać grę Sims i kubek z jej ulubionymi bohaterami – Elzą i Anną – oczywiście, z Krainy Lodu.

Było sympatycznie, miło i bardzo wesoło. Ale i tak, nawet najpiękniejsze prezenty bledną przy tym najważniejszym – wypisem do utęsknionego domku…

Życzymy Ci samych przyjemności i uśmiechu Juleczko!